Dobrze wykonany manicure zaczyna się od przygotowania dłoni do zabiegu. Warto wiedzieć, jak taki proces powinien wyglądać, nawet jeśli malowanie paznokci pozostawia się profesjonalnej kosmetyczce. Wiedza taka jest ważna, bo pomaga uniknąć przykrych rozczarowań po wyjściu z salonu.
Baza bazy
Kosmetyczka powinna odmówić zabiegu, jeśli klientka cierpi na grzybicę lub inne choroby skóry. Lakier na osłabionych przez chorobę paznokciach najprawdopodobniej nie utrzyma się długo. Może się tak zdarzyć, ponieważ płytka chorego paznokcia najczęściej jest miękka i pokryta zarysowaniami, przez co lakier nie może odpowiednio przyczepić się do powierzchni paznokcia.
Jeśli paznokcie są zdrowe kosmetyczka najpierw powinna za pomocą pilnika nadać im odpowiedni kształt. Piłuje się zawsze w jedną stronę, nigdy w różne, ponieważ może to doprowadzić do poszarpania płytki paznokcia. Później należy zmiękczyć skórki wokół paznokci z pomocą kąpieli w wodzie lub specjalnych preparatów. Następnie skórki odsuwa się patyczkiem lub ucina cążkami.
Na powierzchni paznokcia przed malowaniem nie może zostać ani wilgoć ani tłuszcz. Z tego powodu kosmetyczka może lekko zmatowić płytkę za pomocą pilnika, a także użyć substancji odtłuszczającej powierzchnię. Dopiero po takich zabiegach można nałożyć na paznokcie bazę, która będzie służyła jako grunt i utwardzacz pod nakładane warstwy kolorowego lakieru.
Jakie błędy może popełnić kosmetyczka?
Częstym błędem kosmetyczek jest zbytnie spiłowanie powierzchni paznokcia podczas jego matowienia, przez co paznokieć staje się cienki i kruchy. Nie można dopuszczać do takiej sytuacji, ponieważ mechaniczne uszkodzenia płytki są nie do odratowania.
Należy zwracać baczną uwagę na to, co robi kosmetyczka. W razie jakichkolwiek wątpliwości najlepiej pytać ją, dlaczego postępuje tak a nie inaczej. To ważne, ponieważ różne rodzaje manicuru mają trochę zmodyfikowane zasady. Np. lakiery do manicuru vinylux mają zawartą bazę w sobie, dlatego nie trzeba jej osobno używać przed malowaniem.